Opakowanie |
Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę, to opakowanie. Oliwka występuje w czterech wersjach i każda ma inny kolor opakowania. Wybrałam wersję fioletową - relaksującą. Słoiczek zawiera 180 ml oliwki. Dzięki takiemu opakowaniu nie dość, że możemy zużyć produkt do końca, to w trakcie masażu, przy dobieraniu oliwki, nie brudzimy opakowania.
Opis producenta |
Po otwarciu czujemy przepiękny zapach, wg producenta korzenno-cedrowy. Niektórzy twierdzą, że czuć lawendę, ale nie przepadam za jej zapachem, a oliwkę mogłabym wąchać bez końca.
Konsystencja |
Konsystencja oliwki to gęsty żel, po roztarciu w dłoniach łatwo rozprowadza się po skórze, nie jest tępa i klejąca, jak oliwka w żelu Johnson's baby.
Oliwka może służyć do smarowania ciała, wchłania się zdecydowanie lepiej niż inne, które znam oraz do profesjonalnego masażu. Mój partner jest masażystą i bardzo sobie chwali tą oliwkę.
Skład |
Masaż wykonany tą oliwką jest przyjemny nawet dla mnie, a cudowny zapach zostaje na skórze i unosi się jeszcze długo w pomieszczeniu.
Produkt posiada naturalne pH i jest przetestowany dermatologicznie i alergologicznie.
Oliwka spełnia obietnice producenta - natłuszcza, regeneruje naskórek, zmiękcza skórę, poprawia jej sprężystość i elastyczność, relaksuje, pozostawia skórę delikatną i aksamitną w dotyku. Naprawdę! Rzadko się zdarza, żeby produkt spełniał wszystkie obietnice z opakowania, także brawo ziaja!
Cena też nie jest wygórowana, ponieważ oliwka jest bardzo wydajna. Zapłaciłam za nią ok. 18zł
Moja ocena: 6/6
Mam oliwkę do masażu antycellulitowego z tej firmy i jest całkiem dobra :). Ziaja ogólnie robi dobre kosmetyki. Jestem, aż zdumiona, że ceny są tak niskie za taką jakość :].
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili serdecznie zapraszam do mnie. Mam nadzieję, że znajdziesz u mnie coś dla siebie:)
http://ciniax03.blogspot.com/
To ta pomarańczowa? Też pięknie pachnie, tak orzeźwiająco :) Nie znam tylko niebieskiej i różowej (witaminowa, chyba nowość).
UsuńTeż lubię ziaję, tylko kremy do rąk i mydła pod prysznic wysuszają mi skórę niestety.
Gdyby mój tż chciał mnie masować to bym sobie kupiła...ale jest niecierpliwy i zwykle masaż trwa minutę :D
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że mój jest masażystą :) Zresztą ta oliwka tak ślicznie pachnie, że czasem się nią smaruję zamiast balsamu :D
UsuńNom,facet masażysta to coś pięknego :D
Usuń