środa, 10 grudnia 2014

Green Pharmacy, krem do rąk odżywczy, nawilżający o zapachu róży.


Zacznę od tego, że uwielbiam tą serię :) najpierw poznałam masło, później peeling, więc jak przy okazji zakupów w Naturze zobaczyłam ten krem, musiałam go mieć.

Krem ma 100 ml, zapłaciłam za niego jakieś 3-4 zł.


Krem jest ma zabezpieczenie, więc mamy pewność, że nikt przed nami go nie otwierał.


Producent obiecuje odżywienie, nawilżenie i wygładzenie. Zgadzam się z tym, ale dodałabym tam słowo "lekkie", wtedy byłoby zgodniej z prawdą. Krem nawilża lekko i na chwilę. Szybko się wchłania, więc jest odpowiedni do używania w trakcie dnia, ale kto oczekuje porządnej dawki nawilżenia, ten będzie zawiedziony. Przy bardzo suchej skórze się nie sprawdzi.

Jednym słowem, to dobry krem na niezbyt suche dłonie, do używania na co dzień.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zakupy listopadowe


Avon, płyn do kąpieli orchidea & malina.
Cudooownie pachnie :) 

Joanna, żel do golenia.

Bourois, HM 51 i róż 16 rose coup de foudre - z promocji rossmannowej. Nie planowałam niczego kupić, ale że znalazłam nieotwierany HM, to szukałam czegoś do pary. Zakup tego różu planowałam od dłuższego czasu, nie wiedziałam jaki kolor wybrać, ale 16 okazał się idealny :)

Ziaja, wazelina biała.


Luksja, żele pod prysznic - były w biedronce, 9,99 za zestaw.


Avon:
- matowa szminka Matte Rose
- doskonałość absolutna Tender Mauve - opakowanie paskudne, ale szminka ładna
- matowa Matte Melon


Dove, żel pod prysznic ogórek & zielona herbata.

Dove, żel pod prysznic creme mousse.

Lirene, City Matt, 203 jasny.

Avon, pędzel do różu.


Neutrogena, skoncentrowany krem do rąk. Najlepszy na zimę, potrafi zregenerować nawet strasznie przesuszone ręce.

Classic Collection, 110 "zapach podobny do Donna Karan Black Cashmere".
Odkąd rok/dwa lata temu przeczytałam recenzje tego zapachu na Wizażu, musiałam go poznać. Niestety jest nie do kupienia, chyba że ktoś chce wydać paręset złotych na butelkę 30 ml na allegro - a na allegro cały czas wystawione są te same butelki, nie wiem od ilu lat są na allegro, a nie chciałabym wydać tylu pieniędzy na coś zwietrzałego... Tą roletkę znalazłam na allegro za grosze. Myślę, że kupię jeszcze kilka(naście) :D PRZEZAJEBIŚCIE BOSKI zapach <3 na pewno oryginał pachnie troszkę inaczej, ale ta roletka jest cudowna. Jeżeli intuicja, po przeczytaniu recenzji tego zapachu, mówi Wam, że to może być Wasz zapach, kupujcie w ciemno :)

niedziela, 7 grudnia 2014

Denko listopadowe


Wszystkie produkty ze zdjęcia lubię i używam ich regularnie :)

Joanna Naturia, odżywka z pokrzywą i zieloną herbatą.
Najczęściej używam jej w lato przez przyjemny, orzeźwiający zapach.

Listerine, płyn do płukania jamy ustnej.
Używam różnych wersji, jeszcze nie trafiłam na taką, której bym nie polubiła.

C-thru, Emerald.
Jeden z moich ulubionych zapachów.

Isana, zmywacz.
Najlepszy jaki znam.


Joanna, żel do golenia.
Używam regularnie.

Alterra, szampon sensitiv.
Dobrze myje, ale nie jest tak delikatny jak Hipp, więc wróciłam do Hippa.

Palmolive, żel pod prysznic o zapachu orchidei.
Śliczny zapach! Lubię żele Palmolive, bo nie wysuszają mi skóry, więc kupię ponownie :)

Joanna Naturia, szampon z pokrzywą i zieloną herbatą.
Mój błąd. Kupiłam bo lubię odżywkę. Pomyślałam, że będzie fajny na lato, ale podrażniał mi skórę głowy. W każdym razie plus za zapach.

Luksja lush, żel pod prysznic dragon fruit.
Miałam go chyba z gazety. Fajny zapach, nie wysusza, jednak żałuję, że nie można już kupić żeli Luksji z serii fruity, tam były fantastyczne zapachy :)

No i to tyle. Krótko i zwięźle ;)

środa, 5 listopada 2014

Październik: zakupy


Babydream, olejek przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży.
Tak jak pewnie większość użytkowniczek tego olejku nie jestem w ciązy, jest to produkt uniwersalny ;)

PhytoPharm, olej rycynowy.

Neutrogena, balsam do skóry suchej.

Ziaja, liście zielonej oliwki, oliwkowa woda tonizująca z witaminą C.


Isana, zmywacz do paznokci.

Avon, szminka Beige Nude.

Wibo, podwójny cień.


Listerine, płyn do płukania jamy ustnej.

Colgate, Max White One, pasta do zębów.

Colgate, szczoteczka do zębów.


Avon, SuperShock Max, tusz do rzęs.

Avon, kredka do powiek Flipping out pink i Mocha Flash.


Avon, paletka cieni Mocha Latte.


Inglot, cień do powiek.
Cień był dodatkiem do gazety Glamour, było kilka kolorów do wyboru, ale trafiłam tylko na ten.

wtorek, 4 listopada 2014

Październik: denko


Biały Jeleń, krem do twarzy.
Przyjemny, nadaje się pod makijaż, a kiedy nie potrzebujemy mocnego nawilżenia, również na noc. Na jesień/zimę polecam jednak coś treściwszego.
Nie wiem czy kupię ponownie.

"Odżywka widmo", czyli Garnier Goodbye Dammage.
Wszyscy zachwycali się zapachem, mi się nie podobał, ale samo działanie odżywki nie było złe. Stosowałam ją raz na jakiś czas i wtedy było ok - włosy były ładne, błyszczące, miękkie (oczywiście działanie było doraźne, odżywka nie poprawia stanu włosów na dłuższą metę). Nie podobało mi się zmywanie odżywki - trwało i trwało, a cały czas miałam wrażenie, że włosy dalej są oblepione odżywką. Na duży plus fakt, że to pierwszy produkt firmy Garnier, który nie zrobił mi krzywdy ;)
Nie kupię ponownie.

Bebeauty, płyn micelarny.
Wszyscy znają ;)


Avon, krem do rąk z mleczkiem pszczelim.
Krem ma taką samą konsystencję jak skoncentrowany krem Neutrogena, więc stosowałam tylko na noc. Ładnie pachnie, przyjemnie nawilża (ale nie tak, jak Neutrogena) i jest tani.
Może kupię ponownie.

L'oreal, True Match N1.
Jasny, neutralny kolor, dobre krycie, opakowanie z pompką - super :) Cena jest wysoka (ok. 60 zł), ale zdarzają się promocje ;)
Kupię ponownie.

piątek, 10 października 2014

Wrześniowe zakupy



Avon:
- krem do stóp i łokci z masłem shea z serii planet spa - to już kolejne opakowanie tego śmierdziuszka, warto się przyzwyczaić do zapachu, bo krem świetnie działa :)
- szminka UC Bold, kolor Coral Burst - ładna, jasna czerwień. Zamówiłam jeszcze kolor Bright Nectar, ale odesłałam, bo na moich ustach szminka była neonowo-pomarańczowa :D miałam też próbkę Bare Impact - spodziewałam się odcienia nude, a otrzymałam brzydki rozbielony brąz.


Zakupy w drogerii Natura:
- Catrice, Pure Shine colour lip balm, kolory: I don't red it oraz Flamingo - miękkie, dają lekki kolor na ustach.
- Bell, lip tint nr 2 i light lip tint nr 12 - nr 12 jest delikatny i da się dokonać poprawki jeśli wyjedziemy poza kontur ust, w przypadku 2 to niemożliwe, ale żeby uzyskać intensywną czerwień musiałam nałożyć kilka warstw. Podoba mi się w nich to, że wtapiają się w usta - nie zostawiamy śladów na szklankach itp, ale nie są jakoś niesamowicie trwałe.
- Bell, Creamy Shine lipstick butter nr 01 - jak w przypadku Catrice - miękkie masełko dające delikatny kolor.
Green Pharmacy, różany krem do rąk - skusiłam się na niego przez zapach - seria różana GP jest niesamowita!



Drogeria StrefaUrody.pl:
- Green Pharmacy, szampon z dziegciem brzozowym i cynkiem przeciwłupieżowy. Śmierdzi, ale jak pisałam w denku, świetnie działa na moje włosy.
- Rimmel Match Perfection 010 light porcelain
- Revlon Colorstay 110 ivory
- Rimmel Stay Matte 091 light ivory - porównałam te 3 i inne podkłady tutaj.
- Green Pharmacy, pianka do higieny intymnej akacja i zielona herbata
- Ziaja, lekki krem oliwkowy do twarzy
- Donegal MatFix, bibułki matujące
- Max Factor 2000 calorie, tusz do rzęs - świetny tusz, ale chyba wszyscy go znają, więc nie ma się co rozpisywać ;)
- Nivea creme
- Gliss Kur, szampon do włosów - miniaturka, gratis od drogerii :)

Polecam StrefaUrody.pl - nawet jeśli w aktualnej ofercie nie ma produktu, który Was interesuje, drogeria na pewno w niedługim czasie go sprowadzi i na dodatek w dobrej cenie :)


Rossmann:
- Alterra, szampon do włosów Sensitiv - nie raz czytałam o szamponach tej firmy, ale nigdy żadnego nie miałam.
- Ziaja, tonik liście manuka - wszyscy mają manuka, mam i ja! :D
- Rexona, antyperspirant aqua - używam na zmianę tej wersji i shower clean fresh - ten był w CND.


Reszta:
- Hean, peeling do ciała - w sklepie bardzo spodobał mi się zapach, ale jak użyłam odrobiny na ręce, to poczułam aromat... kostki do WC :D
- Rimmel Stay Matte 100 ivory
- Ziaja, maść oliwkowa
- Palmolive, mydło w kostce, orchidea - kupiłam ze względu na zapach, mam nadzieję, że nie będzie za bardzo wysuszać.

poniedziałek, 6 października 2014

Wrzesień - denko

Nie wiem kiedy przeleciał mi pierwszy tydzień nowego miesiąca, ale już zaskoczyłam ;)


Avon, tusz do rzęs spectra lash.
Plus za normalną szczoteczkę, nie wiem co autor miał na myśli tworząc przekręcajkę do stopniowania efektu - nie działa. Dobry, zwyczajny tusz.

Green Pharmacy, szampon przeciwłupieżowy z dziegciem.
Śmierdziuch straszny, ale da się do tego przyzwyczaić (już przy 3-4 użyciu nie miałam odruchu wymiotnego ;) ), szkoda że tak śmierdzi bo świetnie działa na moje włosy. Stosuję go 1-2 razy w tygodniu i włosy wyglądają ładnie i zdrowo :)
Już kupiłam kolejne opakowanie.

Nivea long repair, odżywka do włosów. Kolejne opakowanie :)

Joanna Naturia, olejek do kąpieli i pod prysznic kawa i śmietanka.
Ślicznie pachnie, ale przez konsystencję (jak woda) jest niewydajny. Nawilżenia nie zauważyłam
Dla zapachu pewnie kupię ponownie.



Venus, żel do golenia. Niestety nie dorównuje Joannie z miodowym melonem.
Jest słabo wydajny - skończył się szybciej nawet niż Isana (Isana ma 150 ml, Venus 200 ml). Ładnie pachnie, ale kilka razy miałam podrażnioną skórę po goleniu no i w przeciwieństwie do Joanny nie nawilża.
Wracam grzecznie do Joanny.

Biały Jeleń, balsam do ciała.
Recenzja tu.

Biały Jeleń, krem do rąk. 
Niestety działa jak kremy do rąk firmy Ziaja (masło kakaowe/kozie mleko) - przy częstym używaniu ręce po nasmarowaniu są bardziej suche niż przed nakremowaniem :/
Nie kupię ponownie.

sobota, 20 września 2014

Porównanie jasnych podkładów

Wiem jak ciężko znaleźć odpowiednio jasny podkład, sama wiecznie mam z tym problem, dlatego zamieszczam porównanie kilku podkładów, które są faktycznie jasne i łatwo dostępne :)

Wszystkie zdjęcia zrobiłam w świetle dziennym.


1. Avon, matte mousse foundation, ivory.
2. Avon, Anew Vitale krem BB SPF 20.
3. L'oreal, True Match, N1 ivory.
4. Maybelline, Affinitone 24h SPF 19, 005 light beige.

Zdjęcia bez lampy:

od lewej (bez lampy):
avon mus ivory, avon vitale bb, l'oreal TM n1, Maybelline 24h 005

i z lampą:

od lewej (z lapmą):
avon mus ivory, avon vitale bb, l'oreal TM n1, Maybelline 24h 005

Mus Avon wygląda pomarańczowo, ale jest jasny, Avon BB wygląda mega ciemno, ale nie jest kryjący, tylko wyrównuje kolor i ładnie się wtapia, L'oreal jest jasny, w neutralnym odcieniu, dobrze kryje i nie robi maski, Maybelline jest mocno kryjący i niestety dość różowy - przez mocne krycie widać ten róż.



5. Revlon, Colorstay do cery tłustej/mieszanej SPF 15, 110 ivory.
6. Rimmel, Match Perfection SPF 18, 010 light porcelain.
7. Rimmel, Stay Matte, 091 light ivory.
8. Rimmel, Stay Matte, 100 ivory.

Bez lampy:
od lewej (bez lampy):
Revlon CS 110, Rimmel MP 010, Rimmel SM 091, Rimmel SM 100
i z lampą:

od lewej (z lampą):
Revlon CS 110, Rimmel MP 010, Rimmel SM 091, Rimmel SM 100

Revlon jest raczej neutralny jasny, Rimmel MP zachowuje się jak BB - praktycznie nie widać go na twarzy, może troskę wyrównuje kolor, jest różowawy, Rimmel 091 jest jasny, lekko różowawy, dobrze kryje, 100 jest ciemniejszy, wpada bardziej w beż niż róż, pasuje na lato sam lub wymieszany z jaśniejszym podkładem, kryje również dobrze.
Tych 4 jeszcze nie testowałam na twarzy (każdym pomalowałam się tylko raz), więc nie wiem jak zachowują się w ciągu dnia.

Mam nadzieję, że komuś się przyda te porównanie :)

piątek, 5 września 2014

Sierpień: zakupy

O większości zakupów poinformowałam wcześniej (zamówienie ze sklepu StefaUrody.pl) tutaj.
Oto pozostałe zakupy:


Alterra, mydło o zapachu pomarańczy i drugie konwaliowe. Często je kupuję - mają ładne zapachy i nie wysuszają strasznie skóry.

Colgate, pasta do zębów Max White One Luminous - używam regularnie :)


Nivea, odżywka Long Repair.
Gęsta, treściwa odżywka o kremowym zapachu. Wygładza, ułatwia rozczesywanie, nabłyszcza i nie przetłuszcza włosów. Nie pierwsze i nie ostatnie opakowanie.

Joanna Sensual, żel do golenia z miodowym melonem.
Recenzja tu. Kupowałam, kupuję, będę kupować :)


Venus, żel do golenia rumiankowy.
Poleciła mi go TheMonique :) już użyłam i przyznaję - jest świetny i przyjemnie pachnie, po dłuższym użytkowaniu porównam sobie z żelem Joanna i zobaczę, który lepszy.

Palmolive, żel pod prysznic mild & sensitive oraz oliwkowy.

Wilkinson, maszynki do golenia xtreme 3 sensitive.
Dokładne i wystarczają na długo.

Nivea, pomadka do ust truskawkowa.
Kupuję ją od czasu do czasu, za każdym razem ma inne opakowanie :D


A teraz niespodzianka: nowy kod zniżkowy na zakupy w drogerii StrefaUrody.pl specjalnie dla Was :)


czwartek, 4 września 2014

Sierpień: denko

Jak zwykle skromnie, ale wpisy denkowe motywują mnie do zużywania pootwieranych kosmetyków, więc zapraszam :)


1. Avon, żel pod prysznic Garden of Eden.
Wszystkie żele senses są podobne - świetne zapachy + wysuszenie skóry.
Pewnie kupię ponownie, jak zachęci mnie jakiś nowy zapach.

2. Avon, żel pod prysznic jagoda & orchidea.
Delikatny, raczej kwiatowy zapach, ten żel nie wysuszył mi skóry w takim stopniu jak senses.
Nie kupię ponownie (chyba, że zachwyci mnie jakiś inny zapach).

3. Luksja care pro, kremowe mleczko pod prysznic z olejem z pestek dyni.
Bardzo przyjemny żel o delikatnym zapachu. Łagodzi podrażnienia i nawilża skórę.
Kupię ponownie.


4. Hipp, szampon dla niemowląt sensitive.
Enta butelka ;) kupię ponownie.

5. Isana, żel do golenia sensitiv.
Reccenzja tutaj. Nie kupię ponownie.

6. Avon, skin so soft, żel nawilżający z olejkiem z mięty.
Polecam na upały - balsam o żelowej konsystencji dobrze się rozprowadza, bardzo szybko wchłania i chłodzi. Niestety po dłuższym czasie zapach zaczął mnie męczyć.
Nie kupię ponownie.


7. L'oreal, odżywka do włosów z mleczkiem pszczelim.
Odżywka dołączana do farby (mama zużyła farbę, ja odżywkę). Gęsta i bardzo wydajna. Wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie.

8. Avon, planet spa, peeling gommage z minerałami z morza martwego.
Nie czułam jego działania, może dlatego, że zwykle używam peelingów mechanicznych. Skóra przed i po użyciu tego cuda wygląda tak samo ;)
Nie kupię ponownie.

Koniec :)

wtorek, 26 sierpnia 2014

Isana, rasier gel sensitiv kontra Joanna sensual, żel do golenia z ekstraktem z miodowego melona

Od dłuższego czasu używam żelu do golenia Joanna, ale pod wpływem pozytywnych recenzji raz kupiłam Isanę. Zużyłam już całe opakowanie, więc czas na porównanie :)


Isana, żel do golenia dla skóry wrażliwej
- przeznaczony do golenia na mokro dla kobiet
- przyjazna formuła z aloesem, witaminą E, alantoiną oraz ekstraktem z migdałów
- łagodzi podrażnienia i pielęgnuje skórę nóg, okolic ramion i bikini
- produkt testowany dermatologicznie

Cena regularna: 9,99 zł/150 ml


Joanna sensual, żel do golenia dla kobiet z ekstraktem z miodowego melona
- ułatwia łagodne i dokładne golenie
Unikalna formuła żelu do golenia Sensual została opracowana specjalnie dla delikatnej kobiecej skóry. Żel rozcierany na wilgotnym ciele zmienia się szybko w kremową pianę, która zmiękcza włókno włosa oraz zapewnia łagodne i dokładne golenie. Po zabiegu skóra staje się jedwabiście gładka i miła w dotyku. Żel zawiera ekstrakt z miodowego melona, który działa na skórę nawilżająco i łagodząco. Polecany do golenia zarówno nóg, jak i delikatnych obszarów pach, rąk i okolic bikini.

Cena regularna 9,99 zł/200 ml



Moja opinia: 

Isana
Niebieski żel o chemicznym zapachu (mi się nie podoba), bardzo szybko zamienia się w gęstą pianę, niestety dość szybko spływa z ciała. Skóra po goleniu jest normalna (nie wysuszona). Czasem miałam podrażnioną skórę po goleniu, więc raczej nie zapobiega podrażnieniom, a dodatkowo zdarzało mi się zaciąć przy jego użyciu (przy innych to się nie zdarza). Wydajność słaba, o ile dobrze pamiętam, wystarczył mi na krócej używany na same pachy niż żel Joanna używany na pachy i łydki.

Joanna
Zielony żel o przyjemnym zapachu (nie śmierdzi chemicznie), również szybko zmienia się w gęstą, kremową pianę. Dobrze trzyma się skóry, nie znika/spływa z niej. Skóra po goleniu jest nawilżona (tak, ten żel nawilża moją skórę), gładka i pachnąca :) Żel świetnie zapobiega podrażnieniom, nie zdarzyło mi się zaciąć przy jego użyciu, do tego jest bardzo wydajny.

Z przodu żele świeżo wyciśnięte, z tyłu żele wyciśnięte kilka minut wcześniej.

Podsumowanie:
Wygrywa Joanna. Żel Isana nie jest zły, ale zostanę wierna Joannie. Cena ta sama, Joanny jest więcej i jest zdecydowanie bardziej wydajna, jest też lepszej jakości.

czwartek, 7 sierpnia 2014

StrefaUrody.pl - zakupy/współpraca


Zaczęłam współpracę z drogerią StrefaUrody.pl i na dobry początek zrobiłam zakupy, oto one. Teraz mam zapas żeli pod prysznic na rok :D

Zamówiłam kosmetyki w piątek, paczka dotarła dziś, ale to wina poczty polskiej. Niestety każda paczka, która jedzie przez Zabrze, leży tam minimum 30 godzin, a to i tak nieźle, ostatnio jakaś moja paczka leżała tam 2 dni! Z tego co wiem duża część paczek leży w Zabrzu tyle czasu :/


Kosmetyki były świetnie zabezpieczone - wnętrze kartonu z każdej strony było obłożone foliowymi poduszkami z powietrzem.


Dodatkowo każdy kosmetyk został dokładnie owinięty folią.


Żele pod prysznic:
- Joanna Naturia, żel o zapachu bzu
- Ziaja, kozie mleko
- Green Pharmacy, olejek kąpielowy ylang-ylang i pomarańcza
- Green Pharmacy, róża piżmowa i zielona herbata
- Palmolive, czarna orchidea i mleczko nawilżające
- Joanna Naturia, olejek do kąpieli kawa i śmietanka


Balsamy do ciała:
- Joanna Naturia, balsam zielona herbata
- Green Pharmacy, masło róża i zielona herbata
- Joanna z apteczki babuni, balsam o zapachu bzu


Do włosów:
- Mrs. Potter's, balsam do włosów z aloesem
- Joanna Naturia, szampon z pokrzywą i zieloną herbatą
- Joanna Naturia, odżywka z pokrzywą i zieloną herbatą
- Ziaja, maska do włosów farbowanych


Na całe zakupy otrzymałam kod rabatowy, ale i dla Was mam niespodziankę :) rabat na zakupy w sklepie StrefaUrody.pl - specjalnie dla moich czytelniczek ;)


Polecam Wam ten sklep - miła obsługa, dużo promocji, duży wybór kosmetyków, szczególnie podoba mi się to, że mogę tam dostać kosmetyki, których nie ma w drogeriach w mojej okolicy.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Astra, zielony rooibos - recenzja herbat

Kilka dni temu dostałam paczkę od firmy Astra z herbatami do przetestowania w ramach wielkiej akcji testowania zorganizowanej na profilu na facebooku.


Poznańska Palarnia Kawy ASTRA oferuje herbaty, kawy oraz zieloną kawę.

Do przetestowania otrzymałam herbatę zielony rooibos z miętą oraz z trawą cytrynową.

Opakowanie herbat jest standardowe - kartonik w szczelnej folii, jednak środek zdecydowanie różni się od herbat, które znam. Każda saszetka jest zapakowana w osobną, szczelną saszetkę foliową, więc nawet jeśli herbata będzie leżeć na wierzchu, nie zwietrzeje.


Na opakowaniu mamy informację o:
- innych smakach zielonego rooibosa (miód, cytryna, malina - bardzo chętnie spróbuję tych wersji)
- pochodzeniu herbaty (RPA)
- składzie
- sposobie przygotowania
- samej herbacie


Herbata jest bardzo aromatyczna i jest pyszna. Smak jest intensywny, nawet po parzeniu krócej niż podano na opakowaniu, wyraźnie czuć smak obu wersji (zielona mięta/trawa cytrynowa). Herbata jest dobra i na ciepło i na zimno - szczególnie w upał, bo smaki są bardzo orzeźwiające.

Przy tej herbacie pierwszy raz spotkałam się z określeniem "biały wrzątek" (zwykle na opakowaniach jest napisane po prostu 'zalać wrzątkiem'), wyczytałam kiedyś, że herbata zalana wrzątkiem traci część swoich dobroci, dlatego należy zalewać "białym wrzątkiem" (moment gdy woda dopiero zaczyna wrzeć i staje się biała - nieprzezroczysta).


Polecam wszystkim herbaty Astra i mam nadzieję, że spotkam je stacjonarnie i będę mogła uzupełnić kolekcję :)

Linki: sklep ASTRAprofil ASTRA na facebooku

Dziękuję firmie Astra za możliwość przetestowania herbat.

Fakt, że otrzymałam te produkty bezpłatnie nie miał wpływu na moją recenzję.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...